Problem z samochodozą jest taki, że udający lewicowca Polański ma 3 samochody w ciągu 4 lat, podczas gdy potencjalny wyborca lewicy, ten robotnik, mieszkaniec prowincji, pracownik z niskim dochodem, jeździ dwudziestoletnim dieslem, i go za to jeszcze jebią, że dojeżdża do robo.