Szli krzycząc: Polska! Polska! — wtem jednego razu Chcąc krzyczeć zapomnieli na ustach wyrazu, Pewni jednak że Pan Bóg do synów się przyzna Szli dalej krzycząc:
Boże! ojczyzna! ojczyzna. Wtem Bóg z Mojżeszowego pokazał się krzaka, Spojrzał na te krzyczące i zapytał: Jaka?